Znasz to uczucie, gdy lista zadań się nie kończy, a w głowie krąży tylko jedno: „muszę”? Żyjemy w rytmie, który rzadko pozwala na pauzę. Ale to właśnie ta pauza może być początkiem zmiany. I nie chodzi o wielkie decyzje, tylko o momenty – krótkie, ale ważne.
Stały pęd = brak kontaktu ze sobą
Kiedy wszystko robimy w biegu, łatwo przestajemy zauważać, co naprawdę się z nami dzieje. Jesteśmy zmęczeni, ale to ignorujemy. Jesteśmy zestresowani, ale mówimy sobie, że „tak trzeba”. Zatrzymanie się, choćby na chwilę, pozwala zobaczyć ten stan i coś z nim zrobić.
Zwolnij bez poczucia winy
Zwolnienie tempa nie oznacza, że rezygnujesz z ambicji. Oznacza, że nie wypalasz się po drodze. Czasem warto po prostu odpocząć – i wcale nie trzeba do tego wielkich planów. Wystarczy dać sobie przyzwolenie na chwilę ciszy, oderwanie się od powiadomień, mniej „muszę”.
Od napięcia do równowagi
To, że jesteś zmęczony, nie znaczy, że robisz coś źle. Czasem znaczy po prostu, że robisz za dużo. Warto wtedy spojrzeć na codzienność z dystansu i zapytać: co mogę zmienić, by żyć lżej?
Sprawdź także:
Zatrzymanie się nie jest słabością. To jedna z najmądrzejszych decyzji, jakie możesz podjąć – dla siebie, swojego spokoju i swojego zdrowia.


